środa, 16 października 2013

Szyszkowy dziadek


Ta dziecięca piosenka, w wykonaniu mojego własnego dziadka, to jedno z moich najlepszych muzycznych wspomnień z dzieciństwa.

„Raz szyszkowy dziadek przyszedł do laleczki
posłuchaj laleczko dziadkowej bajeczki.
Opowiem ci o tym jak się wilczek uczył
jak jeżyk liskowi nowe futro uszył.
Jak tańczyła sowa, jak miś ul zbudował
i gdzie wiewióreczka swe orzeszki chowa.”

~*~

Takie, proste (czyli nie wymagające piłowania blachy, wiercenia dziur, podgrzewania nad kuchenką gazową, ani walenia młotkiem) - trochę koralików drewnianych, trochę szklanych, łańcuszek, cienki drucik i własne bigle z miedzi.


Tęczowa kropelka




 Wire wrapping – bardzo lubię to robić, ale nie bardzo umiem, dlatego na razie tylko takie nieskomplikowane zawijasy. 

~*~
Z miedzianego drutu, plus kilka szklanych koralików wplecionych w środku. Na słońcu wszystkie wyglądają podobnie, ale teraz jak na nie patrzę (złota polska jesień - zachmurzenie 100%), to ten na dole jest niebieskofioletowy, następne trochę żółtawe, a dwa ostatnie wpadają w różowy. 





wtorek, 15 października 2013

Z babcinej szafy



Inspirowane skarbami, które można znaleźć w babcinej szafie.

~*~

Baza wycięta z mosiężnej blachy, zdążyła już nieco ściemnieć. 
Do tego parę szklanych perełek.










sobota, 12 października 2013

Dziurawy łapacz myśli

A co jeśli uszami ucieka nam z głowy mnóstwo pomysłów? Kolczyki z delikatną siateczką – prawdopodobnie nie pomogą Ci ich złapać, ale przynajmniej ładnie wyglądają. 

~*~

Akrylowe kryształki oplecione miedzianym drutem. Własnej roboty bigle, też z miedzianego drutu.

Na początek - róże



 

Czasami potrzebujemy róży.
Tak samo jak czekolady, ciepłego swetra i księcia na białym koniu.



~*~



Wygrawerowane na prostokątach wyciętych z blachy miedzianej. Bigle, też własnej roboty - z miedzianego drutu. Z tyłu blaszki nie są wypolerowane (specjalnie).